Lalka - opracowanie lektury

Julian Ochocki - idealista naukowy

Julian Ochocki - idealista naukowy w Lalce B. Prusa

W Lalce występuje wielu idealistów. Jednym z nich jest Julian Ochocki. Idealista nauki to Julian Ochocki, bo tylko nauka ma dla niego wartość. Jest to na wskroś pozytywistyczna postawa.

Julian Ochocki to marzyciel

„Ja tymczasem jestem dziś człowiek czynu, a on marzyciel...” Wokulski tak określa naukowca po rozmowie z nim.

„To człowiek nie z tego świata, do którego ja należę sercem i duszą... Ach, jaki on naiwny, a jaki wspaniały! Wierzy w idealną miłość, z którą zamknąłby się w swoim laboratorium i był pewnym, że go nigdy nie zdradzi... ” K. Wąsowska o naukowcu w czasie przejażdżki konnej ze S. Wokulskim.

Julian Ochocki to idealista naukowy

Dobre wykształcenie

 „skończyłem wydział przyrodniczy w uniwersytecie i mechaniczny w politechnice” Naukowiec o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.

Oryginał, odmieniec

„Ochocki – dziwakiem”. Izabela Łęcka o swoim kuzynie.

„Podróżni wysiedli, Ochocki jednak nie oddał lejców, lecz jeszcze odprowadził ekwipaż do stajni.” Narrator.

Wspaniały człowiek

„oto wspaniała dusza: chce przypiąć skrzydła ludzkości i dla tej idei zapomina o własnym szczęściu.” S. Wokulskim po udanym obiedzie u Łęckich

„Kiedym wyjeżdżał, po całych dniach łowił ryby. Ale ponieważ gust zmienia mu się często, więc nie jestem pewny, czy nie zobaczę go teraz jako myśliwca... Ale cóż to za szlachetny młody człowiek, co za wiedza!... No i zasługi już ma; zrobił kilka wynalazków. ” Baron Dalski powiedział to S. Wokulskimemu w trakcie oczekiwania na powóz do Zasławka.

Naukowiec oderwany od życia towarzyskiego

„on więcej zajmował się jakąś latającą maszyną (co za obłęd!) aniżeli nią”. Izabela Łęcka nie traktuje go poważnie, nie rozumie jego naukowych pasji.

Samotny w swej pasji

„Wokulski jest chyba jedynym człowiekiem w Warszawie, z którym można o tym mówić.” Arystokrata o maszynach latających w rozmowie z Izabelą Łęcką.

Wynalazca

„Udało mi się trochę ulepszyć mikroskop, zbudować jakiś nowy stos elektryczny, jakąś tam lampę...” Pan Julian o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.

Niespełniony naukowiec

„Ogniwo Ochockiego albo - lampa elektryczna Ochockiego... jakież to głupie!... Rwać się gdzieś od dzieciństwa i utknąć na lampie - to okropne... Dobiegać środka życia i nie znaleźć nawet śladu drogi, po której by się iść chciało - cóż to za rozpacz!...” Bohater o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.

Pracoholik

„Straciłem dwa miesiące na rybach, grzybach, bawieniu dam i tym podobnych głupstwach... Inni przez ten czas jeździli balonem... Wybierałem się do Paryża, ale prezesowa tak nalegała, żebym u niej wypoczął... I pięknie wypocząłem... Zgłupiałem do reszty... Już nawet nie umiem myśleć porządnie... straciłem zdolności... Eh! dajcie mi święty spokój z rydzami... Jestem taki zły!... ” Reakcja Naukowca po opowieści S. Wokulskiego o locie balonem.

Nauka jest obsesją Juliana Ochockiego

„Już będzie z nim tak do końca wakacyj... Byłam pewna, że zepsuje mu się humor, jak tylko Starski wspomniał o balonach...” Opinia Izabeli Łęckiej skierowana do S. Wokulskiego.

To Julian Ochocki wyciągnął S. Wokulskiego z pokoju i zaszczepił w nim idee naukowych poszukiwań.

„więc umknę stąd, chociażby do Zurychu.” S. Wokulskim w myślach.

Sceptycyzm wobec odkryć profesora Geista

„Owszem, pojechałbym, ale najpierwej dla sprawdzenia faktu. Bo to, co ja wiem o materiałach chemicznych, wybacz pan, ale nie godzi się z teorią zmienności ciężarów gatunkowych poza pewną granicą.” Ostrożnie rozważa propozycję wyjazdu do Geista złożóną przez S. Wokulskiego.

Marzenie o zbudowaniu maszyn latających cięższych od powietrza

„Oszaleję albo... przypnę ludzkości skrzydła...” Bohater w rozmowie z Wokulskim.

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.